Upomnienie z zakładu energetycznego, monit z banku czy od operatora sieci komórkowej. Otwieramy kopertę i wtedy zaczyna się ten horror: kartka, a czasem i kilka kartek tekstu, którego nikt nie zrozumie co najmniej bez 12- tomowej encyklopedii, a często jeszcze bez szkła powiększającego.