W ubiegły weekend norweska telewizja Tv2 wyemitowała program "Norske Talenter", w którym wystąpiła dwójka żaganian - Ludmiła i Orestes. Wykonali razem utwór "Show Must Go On" Queen, co ciekawe w języku polskim. Nasz duet tak bardzo zachwycił norweską publiczność i jury, że dostał się do ćwierćfinału programu.
POLACY Z ŻAGANIA ZACHWYCILI JURY NORWESKIEGO "MAM TALENT"! ZOBACZ VIDEO!
Ludmiła i Orestes to duet absolutnie nietuzinkowy. Mogliśmy się o tym przekonać oglądając takie polskie programy jak "X-Factor" czy "Must Be The Music". W październiku zeszłego roku informowaliśmy o ich kolejnej muzycznej przygodzie, tym razem poza granicami Polski. Wzięli wtedy udział w pre-castingu do norweskiej edycji telewizyjnego show "Mam Talent" - "NORSKE TALENTER", realizowanej dla kanału Tv1.
W Oslo, gdzie odbywał się casting, okazało się, że żaganianie z marszu trafili także do serc norweskiego jury i dostali się do kolejnego etapu programu. "Podczas pierwszego pre-castingu podchodzić trzeba było do dwóch różnych komisji. Obie zachwyciły się nami, choć przecież jesteśmy obcokrajowcami a ja nawet nie znam języków. Spotkaliśmy się z ogromną serdecznością, oni pokochali nasza spontaniczność. Dostaliśmy ogrom braw i wszyscy nas całowali i gratulowali, a ja skakałam jak dziecko z radości, bo nie zawiodłam syna" - relacjonuje portalowi Żagań Dla Was Ludmiła Kecler.
Po sukcesie w Oslo dla utalentowanego duetu przyszedł czas pierwszego castingu telewizyjnego, który odbył się w Trondheim. "Wysłano nas tam, bo stwierdzili, że mają tam za małe show i dlatego musimy tam wystąpić. Zasponsorowali nam bilety lotnicze, bagaże i cudowny ogromny hotel" - nie ukrywa Pani Ludmiła. "Na wejście na scenę czekaliśmy 9 godzin - byliśmy przedostatni. W międzyczasie mnóstwo wywiadów i nagrań" - opowiada.
Okazało się jednak, że po raz kolejny było warto zawalczyć o swoje marzenia. Mimo, że nie od razu wszystko wyglądało tak różowo... W trakcie występu dwoje jurorów nacisnęło krzyżyki. "Gdy dostaliśmy NIE, publiczność krzyczała, a dwoje członków komisji krzyczało też z publicznością" - opowiada Ludmiła Kecler. Potem nastąpiła narada, po której na scenę wbiegli członkowie jury: Bjarne Brøndbo, słynny muzyk norweski oraz aktorka filmowa Linn Skåber, do których dołączyła prowadząca program.
Okazało się jednak, że po raz kolejny było warto zawalczyć o swoje marzenia. Mimo, że nie od razu wszystko wyglądało tak różowo... W trakcie występu dwoje jurorów nacisnęło krzyżyki. "Gdy dostaliśmy NIE, publiczność krzyczała, a dwoje członków komisji krzyczało też z publicznością" - opowiada Ludmiła Kecler. Potem nastąpiła narada, po której na scenę wbiegli członkowie jury: Bjarne Brøndbo, słynny muzyk norweski oraz aktorka filmowa Linn Skåber, do których dołączyła prowadząca program.
"Norwegowie byli zainteresowani z jakiego miasta, w Polsce pochodzimy więc tłumaczyliśmy dokładnie gdzie leży, że blisko granicy niemieckiej. Może będą to też emitować. Pozdrawialiśmy również naszych Żaganian...może pokażą w którymś filmie. Mam nadzieję!" - przekonuje Ludmiła i dodaje: "Po naszym występie było mnóstwo gratulacji na korytarzu od wszystkich norwegów, którzy przechodzili obok nas".
Podczas kolacji w hotelowej restauracji do stolika Ludmiły i Orestesa przystąpił juror programu Bjarne Brøndbo - znany w Norwegii muzyk i lider popularnego zespołu DDE. "Gratulując nam powiedział, że bardzo chce widzieć nas w dalszym programie" - wspomina żaganianka. "Po dwóch godzinach od występu włączyliśmy z synem tablet i zobaczyliśmy zaproszenie z wielkimi gratulacjami. Przyjęto nas do ćwierćfinału. To był dla nas już sukces" - nie kryje radości Pani Ludmiła.
Podczas kolacji w hotelowej restauracji do stolika Ludmiły i Orestesa przystąpił juror programu Bjarne Brøndbo - znany w Norwegii muzyk i lider popularnego zespołu DDE. "Gratulując nam powiedział, że bardzo chce widzieć nas w dalszym programie" - wspomina żaganianka. "Po dwóch godzinach od występu włączyliśmy z synem tablet i zobaczyliśmy zaproszenie z wielkimi gratulacjami. Przyjęto nas do ćwierćfinału. To był dla nas już sukces" - nie kryje radości Pani Ludmiła.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj