
| Źródło: foto: youtube.com
Powstaje elektryczny rower z dostępem do Internetu

Na taki pomysł wpadała firma VanMoof, która zbiera już zamówienia, przed premierą ich nowoczesnego urządzenia, a mianowicie roweru Electrified S. To będzie prawdziwy rower na miarę XXI wieku z ekranem dotykowym, a także silnikiem elektrycznym.
Podczas jazdy rowerem VanMoof, na pewno jego właściciele nie będą mogli narzekać na zmęczenie mięśni nóg. W końcu ma on być napędzany elektrycznie. To właśnie również dzięki wbudowanemu chipowi, będzie można nim sterować. Wystarczy do tego posiadać jeszcze smartfona i wgrać odpowiednią aplikację. Czy taki rowerowy gadżet na pewno ułatwi komuś życie?
Jednośladowe pojazdy Electrified S, dzięki innowacyjnemu rozwiązaniu, będą jeszcze lepiej chronione przed ewentualną kradzieżą. Wbudowany chip, a także skorelowana z nim aplikacja w smartfonie, przyczyni się do szybkiego zweryfikowania lokalizacji roweru. Taco Cariel, który jest współtwórcą wynalazków w firmie VanMoof zapewnia, iż zabezpieczenie przez przypadek zostało już przetestowane podczas gdy doszło do kradzieży kilku prototypów. Oczywiście wszystkie odnalazły się bez większego problemu.
Smartfon jako kluczyk do roweru
Czyżby najnowszy wynalazek miałby nam ułatwić sprawę z zapinkami do rowerów? Te tradycyjne albo gdzieś gubimy, albo męczymy się z ich z połączeniem. Dla złodziei posiadających piłkę do metalu, również nie są one żadnym wyzwaniem. Natomiast smartfon z aplikacją miałby służyć jako kluczyk pozwalający na uruchomienie, jak i również zablokowanie roweru.
Przy pomocy wgranego GPS-u, docieranie do wskazanego punktu, byłoby jeszcze mniej kłopotliwe i na pewno nie mielibyśmy problemu ze znalezieniem właściwej drogi. Sam napęd elektryczny, również mógłby być sterowany za pośrednictwem urządzenia.
Zapomniałeś wziąć smartfona z domu? I na to znalazł się sposób. Rower ma być wyposażony w dotykowy ekran, przy pomocy którego będziesz wiedział z jaką prędkością aktualnie pokonujesz wyznaczoną trasę.
Mimo chęci stworzenia produktu idealnego, najbardziej leniwi „rowerzyści” mogą czuć się nieco zawiedzeni. Wynalazcy na razie nie opracowali prototypu, który zwolniłby nas z pedałowania. W tym przypadku o tej czynności nie możemy zapomnieć, ale z drugiej strony zasilanie elektryczne będzie korzystnie wspomagać ten proces. Zatem możemy spodziewać się tego, iż rzeczywiście przejażdżka rowerem będzie znacznie łatwiejsza, niż tradycyjnie opierająca się na pracy mięśni nóg.
Na jak długo wystarczy nam bateria? Nastawiając się na długi dystans, będzie można korzystać z roweru o najniższym poziomie poboru baterii. Wtedy, według wykonawców, będzie można przejechać nawet 120 merów. Natomiast chcąc rozwinąć największą prędkość, która jak wskazują testy wynosi aktualnie 32 kilometry na godzinę – przejedziemy maksymalnie 50 kilometrów.
Zdecydowanie dłużej zajmie nam ładowanie baterii. By jej poziom energii znowu wynosił 100 procent, należy baterię ładować nawet przez 6 godzin. Natomiast żywotność przewidywana jest na około 3-5 lat.
Przedpremierowa cena jest wyjątkowo atrakcyjna, wynosi zaledwie 2000 euro. Chcąc skorzystać z promocyjnej oferty, należy się spieszyć, ponieważ zamówienia przyjmowane są tylko do końca kwietnia. Po premierze, innowacyjne rowery będzie można kupić, ale o tysiąc euro drożej.
Powstaje elektryczny rower z dostępem do Internetu
Holendrzy na brak ścieżek rowerowych nie narzekają. Ten ekologiczny środek transportu cieszy się w zachodnioeuropejskim kraju bardzo dużą popularnością. Dlatego nie powinien dziwić nas fakt, że powstał projekt inteligentnych rowerów, obsługiwanych przy pomocy… smartfona.
Na taki pomysł wpadała firma VanMoof, która zbiera już zamówienia, przed premierą ich nowoczesnego urządzenia, a mianowicie roweru Electrified S. To będzie prawdziwy rower na miarę XXI wieku z ekranem dotykowym, a także silnikiem elektrycznym.
Podczas jazdy rowerem VanMoof, na pewno jego właściciele nie będą mogli narzekać na zmęczenie mięśni nóg. W końcu ma on być napędzany elektrycznie. To właśnie również dzięki wbudowanemu chipowi, będzie można nim sterować. Wystarczy do tego posiadać jeszcze smartfona i wgrać odpowiednią aplikację. Czy taki rowerowy gadżet na pewno ułatwi komuś życie?
Jednośladowe pojazdy Electrified S, dzięki innowacyjnemu rozwiązaniu, będą jeszcze lepiej chronione przed ewentualną kradzieżą. Wbudowany chip, a także skorelowana z nim aplikacja w smartfonie, przyczyni się do szybkiego zweryfikowania lokalizacji roweru. Taco Cariel, który jest współtwórcą wynalazków w firmie VanMoof zapewnia, iż zabezpieczenie przez przypadek zostało już przetestowane podczas gdy doszło do kradzieży kilku prototypów. Oczywiście wszystkie odnalazły się bez większego problemu.
Smartfon jako kluczyk do roweru
Czyżby najnowszy wynalazek miałby nam ułatwić sprawę z zapinkami do rowerów? Te tradycyjne albo gdzieś gubimy, albo męczymy się z ich z połączeniem. Dla złodziei posiadających piłkę do metalu, również nie są one żadnym wyzwaniem. Natomiast smartfon z aplikacją miałby służyć jako kluczyk pozwalający na uruchomienie, jak i również zablokowanie roweru.
Przy pomocy wgranego GPS-u, docieranie do wskazanego punktu, byłoby jeszcze mniej kłopotliwe i na pewno nie mielibyśmy problemu ze znalezieniem właściwej drogi. Sam napęd elektryczny, również mógłby być sterowany za pośrednictwem urządzenia.
Zapomniałeś wziąć smartfona z domu? I na to znalazł się sposób. Rower ma być wyposażony w dotykowy ekran, przy pomocy którego będziesz wiedział z jaką prędkością aktualnie pokonujesz wyznaczoną trasę.
Mimo chęci stworzenia produktu idealnego, najbardziej leniwi „rowerzyści” mogą czuć się nieco zawiedzeni. Wynalazcy na razie nie opracowali prototypu, który zwolniłby nas z pedałowania. W tym przypadku o tej czynności nie możemy zapomnieć, ale z drugiej strony zasilanie elektryczne będzie korzystnie wspomagać ten proces. Zatem możemy spodziewać się tego, iż rzeczywiście przejażdżka rowerem będzie znacznie łatwiejsza, niż tradycyjnie opierająca się na pracy mięśni nóg.
Na jak długo wystarczy nam bateria? Nastawiając się na długi dystans, będzie można korzystać z roweru o najniższym poziomie poboru baterii. Wtedy, według wykonawców, będzie można przejechać nawet 120 merów. Natomiast chcąc rozwinąć największą prędko
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj