Dzięki telefonicznemu zgłoszeniu mieszkańca i determinacji żagańskich policjantów, została uratowana 89-letnia kobieta. Okazało się, że w kuchni jej mieszkania rozszczelniła się instalacja gazowa. Gdyby nie zdecydowane działania policjantów mogło dojść do tragedii. (U góry zdjęcie ilustracyjne).
| Źródło: http://zagan.lubuska.policja.gov.pl/g11/serwis-informacyjny/aktualnosci/19615,Determinacja-i-poswiecenie-policjanci-zapobiegli-tragedii.html
GROŹBA WYBUCHU I ZATRUCIA GAZEM W JEDNEJ Z KAMIENIC W ŻAGANIU! URATOWANA 89-LETNIA KOBIETA!
W sobotę (14 stycznia) Komenda Policji w Żaganiu odebrała zgłoszenie telefoniczne od kobiety, która poinformowała, że w jednej z kamienic przy ul. Buczka unosi się woń gazu. Oficer dyżurny natychmiast powiadomił o tym fakcie straż pożarną i pogotowie gazowe. Na miejsce zdarzenia skierował również policjantów z żagańskiego patrolu policji.
Jako pierwsi na miejscu zdarzenia pojawili się policjanci z patrolu. Po wejściu do starej kamienicy funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie mieszkanki. Zapach gazu był na tyle intensywny, że nie czekając długo otworzyli okna na klatce schodowej. Natychmiast też rozpoczęli ewakuację mieszkańców kamienicy. "Kiedy na miejsce dotarli strażacy i pogotowie gazowe kamienica była już przewietrzona i urządzenia pomiarowe nie wykazały przekroczenia stężenia gazu" - informuje Sylwia Woroniec z Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu.
Pracownicy pogotowia gazowego drobiazgowo skontrolowali instalację gazową w całej klatce. "Wyglądało na to, że instalacja gazowa jest sprawna i można zakończyć interwencję. Jednak policjanci którzy jako pierwsi dotarli do kamienicy byli przekonani, że wyraźnie czuli woń gazu, nie odpuścili i nie zakończyli interwencji" - opisuje zdarzenie Sylwia Woroniec.
Funkcjonariusze poprosili mieszkańców, którzy po ewakuacji czekali na zewnątrz, aby udostępnili do sprawdzenia instalację gazową we wszystkich mieszkaniach.
Jak się okazało, jedno z mieszkań na parterze było zamknięte i pomimo pukania nikt nie otwierał drzwi. Policjanci niezwłocznie poinformowali o tym oficera dyżurnego aby podjąć decyzję o siłowym otwarciu pomieszczeń. W tym czasie do kamienicy przyszedł mężczyzna – syn starszej kobiety, która tam mieszkała. Mężczyzna otworzył drzwi wejściowe. Okazało się, że w mieszkaniu była 89-letnia kobieta, która miała bardzo poważne problemy z poruszaniem się i sama nie była w stanie otworzyć drzwi. To właśnie w kuchni jej mieszania pracownicy pogotowia gazowego wykryli rozszczelnienie się instalacji gazowej. Awaria została naprawiona, a mieszkańcy mogli spokojnie powrócić do swoich mieszkań.
"Telefoniczne zgłoszenie jednego z mieszkańców oraz determinacja, upór i konsekwencja żagańskich policjantów przyniosły wymierne efekty. Została uratowana przed zatruciem 89-letnia kobieta i nie doszło do wybuchu gazu, a tym samym tragedii wielu mieszkańców kamienicy" - konstatuje całe zdarzenie Sylwia Woroniec z żagańskiej policji.
Jak się okazało, jedno z mieszkań na parterze było zamknięte i pomimo pukania nikt nie otwierał drzwi. Policjanci niezwłocznie poinformowali o tym oficera dyżurnego aby podjąć decyzję o siłowym otwarciu pomieszczeń. W tym czasie do kamienicy przyszedł mężczyzna – syn starszej kobiety, która tam mieszkała. Mężczyzna otworzył drzwi wejściowe. Okazało się, że w mieszkaniu była 89-letnia kobieta, która miała bardzo poważne problemy z poruszaniem się i sama nie była w stanie otworzyć drzwi. To właśnie w kuchni jej mieszania pracownicy pogotowia gazowego wykryli rozszczelnienie się instalacji gazowej. Awaria została naprawiona, a mieszkańcy mogli spokojnie powrócić do swoich mieszkań.
"Telefoniczne zgłoszenie jednego z mieszkańców oraz determinacja, upór i konsekwencja żagańskich policjantów przyniosły wymierne efekty. Została uratowana przed zatruciem 89-letnia kobieta i nie doszło do wybuchu gazu, a tym samym tragedii wielu mieszkańców kamienicy" - konstatuje całe zdarzenie Sylwia Woroniec z żagańskiej policji.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj