Wydawałoby się, że już tyle złego napisano o rozmaitych pokazach i prezentacjach różnych niepotrzebnych rzeczy, że już nikt się na to nie nabierze. Tymczasem, najróżniejsze prezentacje tych produktów mają się znakomicie, a sprzedawane w taki sposób towary napędzają organizatorom krociowe zyski. Sprzedaż bezpośrednia od wieków opiera się na prostej manipulacji i ciągle jest skuteczna. A my dajmy się namówić na kupowanie rzeczy, których nigdy byśmy sobie nie kupili, bo ich zwyczajnie nie potrzebujemy, za kwoty, których nie mamy.
Prezentacje? Nabijanie ludzi w butelkę
Najpierw telefon
Milutki głos w telefonie informuje nas, że dziś jest nasz szczęśliwy dzień, ponieważ zostało dla nas wylosowane zaproszenie na bezpłatne badanie, albo piękny i drogi upominek, a nawet wspaniała wycieczka Z tej okazji zostajemy zaproszeni na uroczystą kolację, najlepiej w eleganckim hotelu lub restauracji. I tyle. Potem, jeśli powiemy panience z telefonu, że dobrze, zgadzamy się na jej propozycję dostajemy pocztą zaproszenie w eleganckiej kopercie. Więc idziemy, chociażby po to, żeby zobaczyć, któż to tak bardzo chce nas uhonorować. W tym momencie zaczyna się całkowita- jak mówi młodzież - ,,ściema,,. Oczywiście, nadal jest elegancko, przystojni panowie i uśmiechnięte panie usadzają nas, tyle, że nie przy suto zastawionym stole, ale na zwyczajnych krzesłach i proszą nas o uwagę. Przed zebranych, zwykle starsze panie, wychodzi prezenter i obiecuje, że natychmiast po prezentacji nastąpi zapowiadana wcześniej atrakcja. A co się zebranym proponuje?
Milutki głos w telefonie informuje nas, że dziś jest nasz szczęśliwy dzień, ponieważ zostało dla nas wylosowane zaproszenie na bezpłatne badanie, albo piękny i drogi upominek, a nawet wspaniała wycieczka Z tej okazji zostajemy zaproszeni na uroczystą kolację, najlepiej w eleganckim hotelu lub restauracji. I tyle. Potem, jeśli powiemy panience z telefonu, że dobrze, zgadzamy się na jej propozycję dostajemy pocztą zaproszenie w eleganckiej kopercie. Więc idziemy, chociażby po to, żeby zobaczyć, któż to tak bardzo chce nas uhonorować. W tym momencie zaczyna się całkowita- jak mówi młodzież - ,,ściema,,. Oczywiście, nadal jest elegancko, przystojni panowie i uśmiechnięte panie usadzają nas, tyle, że nie przy suto zastawionym stole, ale na zwyczajnych krzesłach i proszą nas o uwagę. Przed zebranych, zwykle starsze panie, wychodzi prezenter i obiecuje, że natychmiast po prezentacji nastąpi zapowiadana wcześniej atrakcja. A co się zebranym proponuje?
Potrawy kapiące witaminami
Na pokazach najczęściej są sprzedawane garnki. Prezenterzy zapewniają, że przyrządzane w nich posiłki będą nie tylko smaczne i zdrowe, ale też poprawią naszą urodę oraz sylwetkę. Stają przed nami różni dietetycy i lekarze, którzy tłumaczą, jak powinniśmy przygotowywać właściwe posiłki i że przy ich przygotowywaniu trzeba pamiętać o prawidłowych technikach gotowania, dlatego żeby składniki nie straciły swoich wartości odżywczych. A takie wyrafinowane techniki przygotowywania posiłków są możliwe tylko w prezentowanych nam garnkach. Oczywiście, nikt się nie fatyguje, żeby w jakikolwiek sposób przekonać nas, że dietetyk jest rzeczywiście dietetykiem, a lekarz lekarzem, a nie kolegą prezentera z sąsiedniego pokoju w biurze organizatora prezentacji. Ceny takiego ,,zdrowotnego,, kompletu garnków zaczynają się od przeszło 8 000 zł, ale niektóre ekskluzywne zestawy kosztują nawet 30 000 zł. Oczywiście, organizator pokazu pomaga przy załatwieniu kredytu na ich zakup.
Jeśli nie garnki...
…to Thermomix. ,,Genialne,, urządzenie, które samo gotuje, piecze, smaży, miksuje, ubija pianę, obiera ziemniaki i robi wszystko inne, co w kuchni musi zrobić pani domu. Nawet samo się myje! Pozwala więc nie tylko zaoszczędzić czas, ale także przygotować posiłki, które są ,,świeższe, lepsze, zdrowsze i smaczniejsze". W czasie prezentacji takie urządzenie jest w cenie promocyjnej- 4725 zł. Gdyby uczestnik prezentacji zdecydował się później na zakup, będzie kosztowało przeszło 7000 zł. W sklepie, bez prezentacji identyczne urządzenie można dostać za 2300 zł.
Idealne ścierki
Nawet zwyczajne ścierki mogą stać się przedmiotem prezentacji. Oczywiście, są to ''wyjątkowe,, ścierki. Handlowcy je zachwalają mówiąc, że dzięki nim sprzątanie mieszkania czy samochodu jest banalnie proste, a na dodatek nie trzeba stosować żadnych środków chemicznych. Ścierki są bowiem wykonane ze specjalnych włókien, dzięki którym można wyczyścić każdą powierzchnię tylko przy pomocy wody. Zatem tanio i ekologicznie. Rzecz w tym, że te ścierki kosztują ponad 2000 zł. Jednak handlowcy zapewniają, że inwestycja zwraca się w czasie, bo… nie musimy wydawać pieniędzy na chemikalia.
Cudowny odkurzacz
Często przedmiotem prezentacji są też odkurzacze, dzięki którym sprzątanie ma być szybkie i łatwe. Nie rozdmuchują kurzu, a dom po ich użyciu pachnie niczym różany ogród. A kiedy już ktoś z uczestników prezentacji zdecyduje się na zakup tego cudeńka, to dostanie jeszcze za darmo komplet garnków. Na to, że w sklepie taki odkurzacz kosztuje kilkaset złotych, a podczas prezentacji 6 000 zł nikt nie zwraca uwagi.
Zdrowe spanie
W starszym wieku kości dają o sobie znać. Trudno jest chodzić, schylać się itp. Ale przecież te wszystkie dolegliwości miną, kiedy tylko kupi się pościel działającą leczniczo przy schorzeniach reumatycznych- zapewniają handlowcy. Utrzymuje ona stałą temperaturę ciała oraz eliminuje z naszych łóżek roztocza. Taką ,,cudowną" pościel, złożoną z kołdry i poduszki można kupić na pokazach za 4 000 zł. W sklepie to samo można dostać za połowę tej ceny.
Masaż na przyszłość
Z masażami leczniczymi jest trochę problemów, bo nie tylko musimy mieć skierowanie od lekarza, to jeszcze trzeba czekać w długich kolejkach do masażysty. A prywatne zabiegi są dość drogie. Tymczasem, im człowiek jest starszy, tym częściej potrzebuje pomocy masażysty. W rezultacie wydaje na nie mnóstwo pieniędzy. A rozwiązanie jest proste. Mata masująca jedynie za 6-7 tys. zł. Kto się nie skusi? Szkoda, że potencjalni nabywcy tych cudów nie sprawdzili wcześniej, że identyczne maty w sklepach internetowych można kupić za 100 -1000 zł.
Pełnia zdrowia
Dobrą zachętą do udziału w prezentacjach jest zaproszenie na darmowe badania. Ludzie się na to ,,łapią,, bo nikt nie lubi czekać miesiącami w kolejce po skierowanie, a potem drugie tyle na samo badanie. Przyjmuje więc zaproszenie, a po godzinie, czy dwóch wychodzi się z prezentacji z urządzeniem, za które zapłacił 4 000 zł, a które nie tylko samo ,,wykonuje wszystkie badania,, ale też ,,leczy wiele schorzeń,,. Mamy mnóstwo wątpliwości, czy to cudowne urządzenie rzeczywiście jest takie skutecznie. Za to mamy pewność, że na opróżnienie kieszeni nabywcy działa znakomicie.
A co z obietnicami?
Ano, różnie bywa. Czasem uczestnicy prezentacji dostają jakiś breloczek firmowy albo długopis. Czasem prezenty są tylko dla tych, którzy dokonają zakupu, a czasem nie ma nic. Wycieczki owszem, odbywają się. Tyle, że przez całą drogę prezenterzy namawiają ich uczestników do zakupu jakichś produktów. A kto nic nie kupi, ten nie dostanie darmowego posiłku zapowiadanego w zaproszeniu. Pewna pani przy okazji zaproszenia na prezentację dostała w kopercie jeden kolczyk i zapewnienie, że drugi dostanie, jeśli przyjdzie na prezentację. Przyszła, nic nie kupiła, więc i kolczyka nie dostała. Całe szczęście, że nie miała przekłutych uszu. A ten samotny kolczyk powiesiła na lodówce jako memento- żeby już nigdy nie dać się nabrać na żadną prezentację.
Na pokazach najczęściej są sprzedawane garnki. Prezenterzy zapewniają, że przyrządzane w nich posiłki będą nie tylko smaczne i zdrowe, ale też poprawią naszą urodę oraz sylwetkę. Stają przed nami różni dietetycy i lekarze, którzy tłumaczą, jak powinniśmy przygotowywać właściwe posiłki i że przy ich przygotowywaniu trzeba pamiętać o prawidłowych technikach gotowania, dlatego żeby składniki nie straciły swoich wartości odżywczych. A takie wyrafinowane techniki przygotowywania posiłków są możliwe tylko w prezentowanych nam garnkach. Oczywiście, nikt się nie fatyguje, żeby w jakikolwiek sposób przekonać nas, że dietetyk jest rzeczywiście dietetykiem, a lekarz lekarzem, a nie kolegą prezentera z sąsiedniego pokoju w biurze organizatora prezentacji. Ceny takiego ,,zdrowotnego,, kompletu garnków zaczynają się od przeszło 8 000 zł, ale niektóre ekskluzywne zestawy kosztują nawet 30 000 zł. Oczywiście, organizator pokazu pomaga przy załatwieniu kredytu na ich zakup.
Jeśli nie garnki...
…to Thermomix. ,,Genialne,, urządzenie, które samo gotuje, piecze, smaży, miksuje, ubija pianę, obiera ziemniaki i robi wszystko inne, co w kuchni musi zrobić pani domu. Nawet samo się myje! Pozwala więc nie tylko zaoszczędzić czas, ale także przygotować posiłki, które są ,,świeższe, lepsze, zdrowsze i smaczniejsze". W czasie prezentacji takie urządzenie jest w cenie promocyjnej- 4725 zł. Gdyby uczestnik prezentacji zdecydował się później na zakup, będzie kosztowało przeszło 7000 zł. W sklepie, bez prezentacji identyczne urządzenie można dostać za 2300 zł.
Idealne ścierki
Nawet zwyczajne ścierki mogą stać się przedmiotem prezentacji. Oczywiście, są to ''wyjątkowe,, ścierki. Handlowcy je zachwalają mówiąc, że dzięki nim sprzątanie mieszkania czy samochodu jest banalnie proste, a na dodatek nie trzeba stosować żadnych środków chemicznych. Ścierki są bowiem wykonane ze specjalnych włókien, dzięki którym można wyczyścić każdą powierzchnię tylko przy pomocy wody. Zatem tanio i ekologicznie. Rzecz w tym, że te ścierki kosztują ponad 2000 zł. Jednak handlowcy zapewniają, że inwestycja zwraca się w czasie, bo… nie musimy wydawać pieniędzy na chemikalia.
Cudowny odkurzacz
Często przedmiotem prezentacji są też odkurzacze, dzięki którym sprzątanie ma być szybkie i łatwe. Nie rozdmuchują kurzu, a dom po ich użyciu pachnie niczym różany ogród. A kiedy już ktoś z uczestników prezentacji zdecyduje się na zakup tego cudeńka, to dostanie jeszcze za darmo komplet garnków. Na to, że w sklepie taki odkurzacz kosztuje kilkaset złotych, a podczas prezentacji 6 000 zł nikt nie zwraca uwagi.
Zdrowe spanie
W starszym wieku kości dają o sobie znać. Trudno jest chodzić, schylać się itp. Ale przecież te wszystkie dolegliwości miną, kiedy tylko kupi się pościel działającą leczniczo przy schorzeniach reumatycznych- zapewniają handlowcy. Utrzymuje ona stałą temperaturę ciała oraz eliminuje z naszych łóżek roztocza. Taką ,,cudowną" pościel, złożoną z kołdry i poduszki można kupić na pokazach za 4 000 zł. W sklepie to samo można dostać za połowę tej ceny.
Masaż na przyszłość
Z masażami leczniczymi jest trochę problemów, bo nie tylko musimy mieć skierowanie od lekarza, to jeszcze trzeba czekać w długich kolejkach do masażysty. A prywatne zabiegi są dość drogie. Tymczasem, im człowiek jest starszy, tym częściej potrzebuje pomocy masażysty. W rezultacie wydaje na nie mnóstwo pieniędzy. A rozwiązanie jest proste. Mata masująca jedynie za 6-7 tys. zł. Kto się nie skusi? Szkoda, że potencjalni nabywcy tych cudów nie sprawdzili wcześniej, że identyczne maty w sklepach internetowych można kupić za 100 -1000 zł.
Pełnia zdrowia
Dobrą zachętą do udziału w prezentacjach jest zaproszenie na darmowe badania. Ludzie się na to ,,łapią,, bo nikt nie lubi czekać miesiącami w kolejce po skierowanie, a potem drugie tyle na samo badanie. Przyjmuje więc zaproszenie, a po godzinie, czy dwóch wychodzi się z prezentacji z urządzeniem, za które zapłacił 4 000 zł, a które nie tylko samo ,,wykonuje wszystkie badania,, ale też ,,leczy wiele schorzeń,,. Mamy mnóstwo wątpliwości, czy to cudowne urządzenie rzeczywiście jest takie skutecznie. Za to mamy pewność, że na opróżnienie kieszeni nabywcy działa znakomicie.
A co z obietnicami?
Ano, różnie bywa. Czasem uczestnicy prezentacji dostają jakiś breloczek firmowy albo długopis. Czasem prezenty są tylko dla tych, którzy dokonają zakupu, a czasem nie ma nic. Wycieczki owszem, odbywają się. Tyle, że przez całą drogę prezenterzy namawiają ich uczestników do zakupu jakichś produktów. A kto nic nie kupi, ten nie dostanie darmowego posiłku zapowiadanego w zaproszeniu. Pewna pani przy okazji zaproszenia na prezentację dostała w kopercie jeden kolczyk i zapewnienie, że drugi dostanie, jeśli przyjdzie na prezentację. Przyszła, nic nie kupiła, więc i kolczyka nie dostała. Całe szczęście, że nie miała przekłutych uszu. A ten samotny kolczyk powiesiła na lodówce jako memento- żeby już nigdy nie dać się nabrać na żadną prezentację.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj